W zasadzie to miał być drugi odcinek, ale standardowo nie ogarłę, więc leci jako trzeci.
Bo pierwszy odcinek miał mieć swą naturalną kontynuację i głęboki sens, że maleńkość myszy nie jest tylko słodka a urocza, a powoduje też pewne nieprzewidziane problemy, gdy się nie doceni skali tej maleńkości przy planowaniu lokum dla nowego stadka.
Dziewczęta zatem dostały o wiele mniejszą klatkę, póki nie podrosną na tyle, że z większej nie uciekną, ale że później nastąpiły... pewne problemy, spędziły w niej całkiem sporo czasu i, jak wiadomo z poprzedniego odcinka, obrały pręty z wszelkiej farby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz